piątek, 10 sierpnia 2012

Test pojemników na mocz!

Zgodnie z zapowiedzią, poddałam testowi różne warianty pojemników na mocz.

Wariant nr 1. 

Na pierwszy ogień wybrałam tradycyjny słoiczek po przecierze pomidorowym, który nie został ani umyty ani wyparzony. O dziwo, okazało się, iż ten niewielki słoiczek ma pojemność 100ml (sic!). Taka objętość jest całkowicie zadowalająca, czego nie można niestety powiedzieć o otworze, który jest dość mały i może stanowić problem podczas oddawania moczu - szczególnie panie mogą mieć trudności z wycelowaniem w pojemnik. Na dodatek słoik jest niejałowy oraz posiada resztki koncentratu, co prawdopodobnie spowoduje późniejsze zafałszowanie wyniku badania. Słoiczek ma zakręcaną nakrętkę, jednak należy dobrze ją zakręcić, aby mieć pewność, że nic nam się później nie wyleje.



Wariant nr 2. 

Na moim celowniku znalazł się taki sam słoiczek po koncentracie pomidorowym, jednakże ten został umyty, a następnie wyparzony. Zasadniczą różnicą w porównaniu z wariantem nr 1 jest fakt, iż ten słoik jest wyparzony, co oznaczało, że może stanowić odpowiedni pojemnik na mocz. Za takim wyborem może przemawiać także aspekt ekonomiczny (cena średnio 3zł), gdyż mamy gotowy przecier + pojemnik na mocz w jednym. Aż chce się dodać, iż ten oto słoik jest najczęściej wybierany przez Polaków* (nr 1 w Polsce**) ;-))

UPDATE: Na chwilę obecną, aby badanie ogólne moczu zostało uznane za wiarygodne, mocz należy dostarczać jedynie w gotowych przeznaczonych do tego pojemnikach. Niestety czy stety, musimy się pogodzić z tym, że słoiczki (także te wyparzone)  po przecierze pomidorowym przechodzą do lamusa. 


 
Wariant nr 3. 

Jest to zakupiony w aptece standardowy jałowy pojemnik na mocz. Koszt 2 zł, objętość 150ml. Pojemnik był szczelnie zapakowany w torebkę, posiada zakręcaną nakrętkę (co jest niewątpliwym plusem biorąc pod uwagę przyszły transport materiału) oraz szeroki otwór, co ułatwia oddanie moczu do pojemnika.



Wariant nr 4. MÓJ HIT!

Według mojej oceny, zdecydowanym liderem okazał się jałowy pojemnik, który zakupiłam w innej aptece za jedyne 50 groszy(!). Nie był zapakowany w torebkę, więc pozostaje wierzyć na słowo producentowi, iż pojemnik nie był otwierany, a przez to nie został pozbawiony jałowości. Bądź co bądź, pojemnik jest pojemny (objętość 100ml), posiada szeroki otwór i świetnie zakręcaną nakrętkę, gdzie można spokojnie stwierdzić "nie kapie". ;-) Jak dla mnie- odpowiedni stosunek jakości do ceny.




Wariant nr 5. 

Zdecydowanie najdroższy wariant ze wszystkich testowanych. Jest to specjalnie wyjałowiony pojemniczek, który można wykorzystać nie tylko do ogólnego badania moczu, ale także do badań mikrobiologicznych. Cena 2,50zł. Pojemnik był zapakowany w torebkę, jednakże w porównaniu do pozostałych wariantów, ma znacznie mniejszą objętość - 50ml. Otwór także jest mniejszy w stosunku do dwóch poprzednich pojemników, lecz mimo wszystko szerszy od słoiczka po przecierze. Posiada zakręcaną nakrętkę, jednak należy się dobrze upewnić, czy pojemnik jest właściwie zakręcony. Niewątpliwą zaletą tego pojemnika jest gotowa przyklejona nalepka z miejscem na nasze dane osobowe i datę pobrania materiału, czyli krótko mówiąc, plus do wygody.



Podsumowanie


Wariant 1
Wariant 2
Wariant 3
Wariant 4
Wariant 5
Cena
3zł
3zł
2zł
0,5zł
2,5zł
Objętość
100ml
100ml
150ml
100ml
50ml
Jałowość
Nie
Nie
Tak
Tak
Tak
Wielkość otworu
Mały
Mały
Duży
Duży
Średni
Szczelność
OK
OK
Bardzo dobra
Bardzo dobra
OK
Nalepka
Nie
Nie
Nie
Nie
Tak
Opakowanie
Nie
Nie
Tak
Nie
Tak
Ocena
ODRADZAM
DOBRY
POLECAM
DOBRY


Jak widać powyżej, stosowne podsumowanie umieściłam w tabeli, gdzie niekwestionowanym liderem okazał się wariant nr 4. Nieumyte słoiki proponuję pozostawić w kuchni- pojemniki "z prawdziwego zdarzenia" naprawdę warto poszukać w aptekach. ;-)


Dzięki za uwagę, pozdrowienia dla tych, którzy wytrwali do końca wpisu i do napisania już wkrótce :-)


* kto nie wierzy, niech wpadnie do laboratorium ;-)
** nieoficjalne prywatne statystyki; może GUS kiedyś się tym zajmie... ;-)